Kategoria: Droga do Anglii
Warszawa – Wilno
Ojciec odprowadził mnie na dworzec. Mówiliśmy bardzo mało. Na dworcu tłok i bałagan. Duża, niewykończona jeszcze hala dworca projektu profesora Przybylskiego, osmalona niedawnym, zagadkowym pożarem, pełna zmobilizowanych roczników i podróżnych z tobołkami i dziećmi. Rozkłady pociągów nieważne. Wiele pociągów na zachód nie odchodzi. Czuć zamieszanie Więcej…
Wilno – Mejszagoła
Jadąc dorożką z dworca w Wilnie do koszar artyleryjskich, byłem nieogolony, głodny i pełen gorzkich refleksji. Coś tu nie gra! Zwykle wojna goni ludzi. A tymczasem ja od dziesięciu dni bezskutecznie gonię wojnę od Płocka do Wilna. I co gorsze – gonię ją pod prąd, Więcej…
Litwa, ojczyzna nie moja

Byliśmy na Litwie. Wkrótce zjawił się dowódca odcinka, major, który uprzednio dwukrotnie rozmawiał z nami po naszej stronie granicy. Było mi wstyd, gdy podkreślił, że nie śpieszyliśmy się do niewoli i że ostatni przekroczyliśmy granicę. Uzgodnił telefonicznie ze swymi władzami, co ma z nami robić. Więcej…
Z Kowna do Paryża

Pierwszy odcinek trasy do Paryża, Kowno-Tallin, przejechaliśmy bez trudności. Wojna, najsprawniejsza „agencja turystyczna”, zmuszała co prawda do nieoczekiwanych podróży, ale jednocześnie paraliżowała całkowicie zainteresowania turystyczno-architektoniczne. W Tallinie nie interesowały mnie ani zabytkowe śródmieście, ani portowe uliczki. Jedyną naprawdę pasjonującą sprawą było stwierdzenie, czy istnieje Więcej…
Drôle de guerre – dziwna wojna

Paryż znałem nieco już uprzednio. Z dwutygodniowej wycieczki z okazji Wystawy Kolonialnej i z trzymiesięcznej praktyki studenckiej, którą odbywaliśmy razem z Zosią w roku 1936. Uczyliśmy się Paryża ze znakomitych wykładów profesora Lecha Niemojewskiego na Wydziale Architektury, z książek i przewodników, z planu miasta. Więcej…
Bressuire

3 grudnia 1939 roku zostałem odkomenderowany z kilkudziesięcioma oficerami do Ośrodka Szkolenia Artyleryjskiego w Bressuire. Pomny na mój nieudany start wojenny z podobnej instytucji w Wilnie – bez entuzjazmu zameldowałem się na dworcu. Bressuire. Małe prowincjonalne miasteczko w departamencie Deux-Sèvres. W roku 1940 – Więcej…
Linia Maginota
Gdy podczas jednej z licznych odpraw oficerskich nasz dowódca zapytał, kto zna język francuski, podejrzewałem, że wypróbowaną metodą wojskową wybiera w ten sposób kandydatów do przeniesienia fortepianu lub do niedzielnej służby garnizonowej. Mimo to zgłosiłem się. W dwa tygodnie później dostałem rozkaz wyjazdu na staż Więcej…
Katastrofa Francji

Po francusku – Coëtquidan, po polsku – Koczkodan. Mieścina położona o 40 kilometrów od Rennes, stolicy Bretanii, wielki obóz jeńców niemieckich w czasie pierwszej wojny, później centrum organizacyjne armii Hallera, od października 1939 roku stała się ośrodkiem szkoleniowym i organizacyjnym Wojska Polskiego we Francji. Więcej…