Kategoria: Cichociemny skok
Skok – Żółty alarm

Wróciliśmy właśnie z rannego strzelania, gdy wszedł porucznik Clauber i bez zwykłych uprzejmych uwag o pogodzie zapowiedział krótko: „Yellow warning for «Collars»” – Żółty alarm dla „Kołnierzyków”.”Żółty alarm”, to znaczy całkowita gotowość do skoku. Więc to już dziś wieczorem. Od kilku dni byłem w Więcej…
Skok – Trzysta metrów od Polski
Gdy wreszcie po sześciu tygodniach oczekiwania, 25 lutego 1942 roku, por. Clauber zapowiedział kolejne alarmy i wyjazd na lotnisko, Janek Rogowski namawiał, żeby nie brać spadochronów, bo i tak wrócimy. Wzięliśmy jednak. – Operation today – zapowiedział, wchodząc do mesy Anglik z czerwonym otokiem. Today Więcej…
Skok – Halifax nr 9618

27 lutego 1942 roku rozpoczął się mój drugi cichociemny lot do Polski. Dochodziła godzina 18. Byliśmy w mesie na lotnisku. Tym razem szczęście nam dopisało. „Czerwony otok” przywiózł „operation today” nie tylko dla nas. Tej nocy po raz pierwszy w cichociemnej akcji miały lecieć Więcej…
Skok – Przepustka do Warszawy

Miejsce zrzutu na dziś… – major z „Szóstki” chwilę się zawahał, jakby do ostatniej chwili ważył decyzję – polana wśród zagajników, siedem kilometrów na północo-zachód od Wyszkowa. – Wskazywał na rozłożonej na stole mapie. Starałem się nauczyć tego wycinka mapy na pamięć. Zapamiętać każdą Więcej…
Skok – Przyjęcie cichociemnych

Luty 1967 – dwadzieścia pięć lat po skoku. W Pracowni Urbanistycznej Warszawy, gdzie pracowałem od 1946 roku, sekretarka przełączyła telefon do mnie: – Pan Urbaniak z Elektrimu do pana inżyniera. – Nie znam. Zacząłem rozmowę z nieznanym mi prokurentem Centrali Handlu Zagranicznego, ale już Więcej…